Są pewne cechy charakteru, które są charakterystyczne dla dziewcząt z anoreksją - jednak brak tych cech nie wyklucza choroby! Istnienie ich zwiększa prawdopodobieństwo tego typu zaburzeń odżywiania - zwracają na nie uwagę nie tylko psycholodzy, psychiatrzy, ale też lekarze pediatrzy, którzy mają już trochę doświadczenia z tą chorobą. Postaram się też wspomnieć o tym czy dana cecha występuje u mnie i czy jestem trochę stereotypowa.
*perfekcjonizm - wiele dziewcząt (czy też chłopców) z zaburzeniami odżywiania to perfekcjonistki - w wielu dziedzinach życia. Jest to jedna za najczęstszych cech osobowości, która predysponuje do takich zaburzeń. Wszystko co wykonują starają się robić na czas, nie spóźniają się, są dokładne, nawet kolorowanki przez nie pokolorowane są idealne - wyglądają jak pomalowane w paincie. Takie osoby zawsze dążą do tego, aby wszystko robić jak najlepiej, chcę osiągać jak najlepsze rezultaty w swoich działaniach - dużo pracują, uczą się lub ćwiczą. Nie wiem czy jest to moja cecha charakteru, wszystko zawsze staram robić się jak najlepiej, jednak wydaje mi się, że daleko mi do perfekcji. Nigdy się nie spóźniam, wkurzam się, gdy inni się spóźniają. Lubię mieć uporządkowane notatki. Staram się zawsze przygotowywać na zajęcia. Jak chodziłam na zajęcia dodatkowe - też starałam się dużo ćwiczyć i wszystko robić jak najdokładniej. Zawsze przed zajęciami w Szpitalu prasuję dokładnie fartuch, jak zbieram wywiad, jestem dość drobiazgowa. Ciężko jest mi też zrozumieć osoby, które nie mają takiego poczucia obowiązku, mają gdzieś czy spóźnią się czy nie.
Oczywiście jeżeli osoba z zaburzeniami odżywienia to perfekcjonistka - również stara się jak najdokładniej podchodzić do swojej diety. Ja też potrafiłam robić bilans kaloryczny, wliczając w to i gumę do żucia i herbatę licząc do 0,1kcal. Jestem też osobą, która lubi wszystko dokładnie sprawdzać. Przed wyjściem kilka razy sprawdzam, czy np. wzięłam kartę zaliczeń na ćwiczenia, albo wracam się sprawdzić czy na pewno dobrze zamknęłam drzwi. Jak gdzieś wyjeżdżam kilka razy sprawdzam czy mam bilet. Jak mamy jakieś nowe zajęcia, czytam gdzie się odbywają zajęcia, ale potem i tak upewniam się pytając swoją grupę - wiem, ze czasem ich to wkurza, ale co szkodzi się upewnić... Pamiętam też jak wracałam się raz z przystanku tramwajowego sprawdzić, czy wyłączone jest żelazko, chociaż nic nie prasowałam.
*wygórowane ambicje - osoby z zaburzeniami odżywiania często stawiają sobie dość "poważne" cele i potrafią po trupach dążyć do ich realizacji - nie wiem czy moje ambicje był aż tak wygórowane... nie chcę wchodzić w szczegóły - za dużo by to zdradziło na mój temat, a staram się być dość anonimowa
*wiele zainteresowań, wszędzie takich osób jest pełno - zajecia pozalekcyjne, instrumenty, sport, akcje charytatywne - nie wiem czy jestem osobą wszechstronną, jednak zawsze starałam angażować się we wszystkie możliwe akcje już od pierwszej klasy podstawówki. Brałam udział chyba w każdym organizowanym konkursie, miałam zawsze mnóstwo zajęć. W tygodniu od 8.00 do 20.00 mój czas był zawsze wypełniony od podstawówki do końca liceum.
*rywalizacja - osoby te lubią dążyć do tego, aby wszystko robić jak najlepiej, często walczą o to, aby być najlepszym, aby być numerem 1. U mnie różnie to bywało - na pewno zawsze zależało mi na tym, aby być w czołówce, złe oceny nie były mi obojętne. Kiedyś będąc dzieckiem, wydaje mi się, że tej cechy w sobie nie miałam. Pamiętam, jak kiedyś solidarnie z przyjaciółką postanowiłyśmy razem ukończyć pewne zawody...trochę oberwało mi się za to...i to nie od trenera....Chyba od tego czasu bardziej mi odbijało na punkcie rywalizacji.
*osoby z zaburzeniami odżywiania to osoby, które często pochodzą z dobrych rodzin lub z pozoru dobrych - nie mam tu na myśli relacji w rodzinie, ale raczej to, że często zdarza się to wśród rodzin o lepszym statusie materialnym, np. w rodzinach prawników, lekarzy, zwykle rodzice takiej osoby mają wyższe wykształcenie.
*często osoby takie dążą do tego, aby zaistnieć w społeczeństwie, chcą być akceptowane, ale z drugiej strony charakteryzuje je introwertyzm, trudność wchodzenia w głębsze relacje - myślę, że w moim przypadku dotyczy do i rodziny i przyjaciół i związków. Każdą relację z moim chłopakiem kończyłam na tym samym etapie - dopóki randkowaliśmy, spotykaliśmy się na kawie, imprezie, w klubie lub nocowaliśmy u siebie było okej - ale gdy zaczęło pojawiać się zobowiązanie psychiczne, głębsze uczucia - bardzo szybko wycofywałam się z tego. Dużo osób myśli, że mam sporo znajomych, przyjaciół - wiem, że mogę na nich polegać, ale z drugiej strony nie do końca im ufam. Nigdy nie mówię o swoich problemach, ale zawsze staram się pytać o ich własne. Z rodziną różnie bywało...ale to chyba trudny dla mnie temat.
Oczywiście cech takich jest wiele, ale ich brak nie wyklucza zaburzeń odżywiania. W literaturze naprawdę sporo o tym piszą, ja wymieniłam te najczęstsze, z którymi też sama spotkałam się czy to na zajęciach, czy też w telewizji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz