niedziela, 3 lutego 2019

Leptyna z zaburzenia odżywiania




Jak już kilka razy wspominałam, oprócz bycia "zwykłym gastroenterologiem", chciałabym kiedyś w przyszłości zajmować się zaburzeniami odżywiania, stanowić pośrednika pomiędzy lekarzami a psychologami oraz prowadzić kampanię zapobiegającą anoreksji, bulimii czy innym tego typu problemom. Chciałabym tłumaczyć pediatrą innym lekarzom, jak podchodzić do takich pacjentek, z kolei dla psychologów urządzać rożne spotkania, na którym mogłabym im przedstawić to od drugiej strony. Staram się rozszerzać swoją wiedzę na temat tych zaburzeń, dlatego czytam też różne artykuły. Dzisiaj opiszę jeden z ciekawych artykułów trochę z dzieciny neuropsychologii :) - "Rola leptyny w zaburzeniach odżywiania się  – współczesne poglądy "

Za odczuwanie głodu i sytości odpowiadają różne struktury w obrębie nasze mózgu. Sygnały do tych ośrodków wysyłane są m.in z tkanki tłuszczowej i naszego układu pokarmowego, dzieje się to za pomocą hormonów i nerwów.  Nie ma jednej ściśle określonej struktury, która odpowiada tylko za uczucie głodu lub tylko za uczucie sytości, wiele innych układów neuronalnych wpływa na chęć poboru pokarmu - te szlaki są dość złożone, dlatego może istnieć wiele postaci problemów z jedzeniem. W tej publikacji dużo informacji poświęconych jest leptynie, autor publikacji rozważa wykorzystanie tego hormonu w leczeniu zaburzeń odżywiania.



Czym więc jest leptyna?

Jest to hormon, który uwalniany jest głównie z tkanki tłuszczowej, ale inne narządy też wydzielają jej niewielką ilość, działa on na podwzgórze w ten sposób, że hamuje wydzielanie innego związku - neuropeptydu Y, który z kolei odpowiada za apetyt. Leptyna informuje nasz mózg o zasobach energetycznych - a jej stężenie jest proporcjonalne do masy tkanki tłuszczowej - zbyt mała ilość tkanki tłuszczowej - a co za tym idzie też leptyny nastawia organizm na przetrwanie głodu - dlatego metabolizm w końcu spowalnia, zostaje zahamowany wzrost czy produkcja ciepła. Leptyna wpływa też na poziom hormonów odpowiedzialnych za regulację cyklu miesiączkowego. Myślę, że teraz trochę można zrozumieć, dlaczego utrata tkanki tłuszczowej tak odbija się na naszym zdrowiu - m.in jest to jedna z przyczyn utraty miesiączki czy uczucia zimna.

Artykuł ten zawiera informację o przeprowadzonych badaniach na grupie kobiet z anoreksją i bulimią. Jak się okazało - zgodnie z tym co napisałam wcześniej - im mniej zapasów tłuszczu miały kobiety, tym niższy był u nich poziom leptyny, było to związane z brakiem miesiączki u tych kobiet. Wykazano też, że przywrócenie prawidłowych nawyków żywieniowych pozwoliło na zwiększenie stężenia tego hormonu i przywrócenie regularnych miesiączek - chcę  zwrócić uwagę, że nie zawsze tak jest, czasami długotrwałe restrykcyjne diety prowadzą do poważniejszych zaburzeń hormonalnych i wtedy często trzeba szukać dalej. Zmiany poziomu tego leptyny najprawdopodobniej stanowią pewną adaptację do tego, że organizm tak długo nie dostaje odpowiedniej ilości pokarmu.

Leptyna pośrednio odpowiada za uczucie sytości, jej mała ilość będzie pobudzała apetyt, dlatego też jeżeli anoreksja trwa długo, mogą pojawić się napady obżarstwa. Nasuwa się tutaj pytanie, dlaczego w takim razie osoby otyłe, skoro mają wysoki poziom tego hormonu, wciąż mają apetyt?  Autor publikacji też to tłumaczy, mechanizm ten można porównać do cukrzycy 2 - tutaj mamy insulinooporność, a u nich rozwija się oporność na leptynę. Oczywiście to nie jest wszystko takie proste i "czarno na białym" - warto przeczytać całą publikację. Znajdziecie ją na stronie  www.psychiatriapolska.pl - >  Pol. 2013; 47(5): 897–907






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz